niedziela, 10 listopada 2013

2. I'm Niall.

Dźwięk budzika stojącego zaraz przy mojej głowie na szafce wyrwał mnie z najpiękniejszego chyba snu jaki kiedykolwiek miałam. Po omacku szukałam ręką wyłącznika tego cholerstwa, bo rozsadzał mi głowę swoim brzęczeniem do tego stopnia, że w pośpiechu pozrzucałam resztę zbędnych przedmiotów, które leżały tam już jakiś czas bez konkretnych zamiarów. 
Przecierając zaspane oczy usiadłam lekko zgarbiona i rozgrzebując nogami kołdrę, zsunęłam się z łóżka. Drzwi od pokoju były zamknięte, ale w pomieszczeniu nie było Tobiego. Mama musiała wyjść z nim wcześniej na spacer, co wyjaśniało dlaczego to nie on mnie dzisiaj obudził. Dzięki Bogu, jeden obowiązek z głowy. - pomyślałam. 
Podchodząc do szafy wyciągnęłam z niej ubrania na dzisiejszy dzień, po czym przewieszając je przez ramię ruszyłam w stronę łazienki. 
Po wzięciu porannego, ciepłego prysznica wychodząc z pokoju przelotnie w lustrze poprawiłam włosy. Zbiegając po schodach co drugi stopień zauważyłam w kuchni zapracowaną mamę.
- Dzień dobry. - powiedziałam wesoło i cmoknęłam ją w policzek, jednocześnie zaglądając jej przez ramię co dobrego szykuje na śniadanie. 
- Wyspana? - zapytała nakładając jajecznicę na talerze. 
- Tak, miałam wspaniały sen. - odpowiedziałam siadając wygodnie na krzesełku przy stole.
Z mamą zawsze miałyśmy dobre kontakty. Była dla mnie jak przyjaciółka. Zawsze mówiłyśmy sobie o wszystkim i wiedziałam, że nigdy nie zdradzi nikomu moich sekretów. Pamiętam jak miałam 8 lat i przybiegłam do niej zaraz po szkole chwaląc się, że pierwszy raz pocałowałam się z chłopcem o imieniu Jared. Uśmiechnęła się wtedy do mnie i zakładając mi włosy za ucho powiedziała, że nie może doczekać się kiedy go pozna. Byłam wtedy tak szczęśliwa, jak tylko może być 8-latka. 
Z zamyśleń wyrwał mnie stukot talerza stawianego przede mną na stole. 
- Świetnie pachnie. - powiedziałam nachylając się nad podanym śniadaniem. 
- Smacznego. - przerwała mi nagle, uśmiechając się. 
- Hej, o co Ci chodzi? - wiedziałam, że coś jest na rzeczy, bo zawsze gdy uśmiecha się do mnie bez powodu, to znaczy, że wie coś czego ja nie wiem. 
- O nic kochanie. - powiedziała odgryzając kawałek pieczywa. 
- Mamoo! - powiedziałam poirytowana. 
- Dzwoniła wcześniej Alice, mówiła o jakimś chłopaku. Fajny jest? - nachyliła się w moją stronę poruszając brwiami. 
- Co? Przestań! Jak mogła, uduszę ją. - śmiejąc się wstałam od stołu i zabierając ze sobą torbę wybiegłam z domu. 
- Opowiedz mi o nim! - krzyknęła za mną, pijąc sok pomarańczowy. 

~*~
Do: Alice
Nie wierzę, że to zrobiłaś! Obedrę Cię ze skóry, rozumiesz? 
Lepiej nie pokazuj mi się dzisiaj na oczy.

Wystukałam treść wiadomości do mojej przyjaciółki po czym wcisnęłam "wyślij". Nie musiałam długo czekać na odpowiedź, widocznie wiedziała, że i tak się o tym dowiem i trzymała się w gotowości.

Od: Alice
Wyluzuj, przecież nic się nie stało. Nie wiedziałam, że odbierze twoja mama! Później już samo wyszło, wiesz najlepiej jak potrafi wyciągnąć z człowieka wszystko co siedzi w jego głowie x

Przeczytałam sms i już miałam zabrać się za odpisanie, kiedy zderzyłam się z kimś tak mocno, że po chwili znalazłam się na ziemi z roztrzaskanym na kawałki telefonem. 
- Boże, uważaj jak chodzisz! - krzyknęłam zbierając na kolanach części z chodnika. 
- Tak w sumie, to ty nie patrzyłaś jak idziesz. - usłyszałam po chwili głos doskonale mi znany. Zamarłam na chwilę, po czym wyciągając rękę po baterię zetknęłam się z ręką chłopaka, który kucał obok mnie. Serce zaczęło walić mi jak dzwon. Jego perfumy trafiły do moich nozdrzy z taką siłą, że niemalże zakręciło mi się w głowie. Zabrałam szybko rękę i wrzucając wszystko do torby, próbowałam wstać. 
- Wszystko w porządku? - odezwał się wyciągając w moją stronę dłoń. 
- Tak. - odpowiedziałam stanowczo, podnosząc się bez jego pomocy. 
- Śledzisz mnie? - wypaliłam nagle. Powinnam kontrolować swoje myśli, cholera.
- Dlaczego miałbym to robić? Nie jestem psychopatą. - odpowiedział rozbawiony.
- Bo pojawiasz się zawsze w tym samym miejscu, w którym jestem ja. - odpowiedziałam krzyżując ręce na piersi. 
- I? - powtórzył mój ruch z rękoma i w tej chwili staliśmy naprzeciwko siebie w identycznej pozycji. 
- I? Nie wydaje ci się to dziwne? - uniosłam brwi. Musiałam grać opanowaną, chociaż na jego widok nogi się pode mną uginały.
- Zresztą nieważne, śpieszę się. - dodałam po chwili. Wymijając chłopaka, trąciłam go lekko w ramię. 
- Jestem Niall. - wybełkotał pod nosem. 
- Słucham? - zapytałam odwracając się ponownie w jego stronę. 
- Niall. - powtórzył. 
- Co Niall? 
- Jestem. Jestem Niall. - odpowiedział posyłając mi przyjazny uśmiech. Boże najsłodszy! Był taki piękny, że zaczęłam się rozpływać. Po chwili zdałam sobie sprawę, że o coś mnie zapytał, bo parsknął poprawiając przy tym postawione go góry włosy. 
- Słucham? 
- Zapytałem: a Ty? - odpowiedział rozbawiony. 
- Sum...Summer. 
- Cóż Summer, miałabyś ochotę gdzieś wyskoczyć? Ze mną? - zapytał drapiąc się po karku ze zdenerwowania. 
Mam Cię! - pomyślałam. Zgrywał wyluzowanego kolesia a w głębi sam się przede mną stresował! Zaraz, zaraz. Czy on zapytał, czy gdzieś z nim pójdę? O mój Boże, wpadłam mu w oko?! 
- Wszystko okej? Zbladłaś. - powiedział nachylając się w moją stronę. 
Oczywiście, że zbladłam! Jeśli podejdziesz jeszcze bliżej to zemdleję! - krzyczałam w duchu. 
- Wszystko okej, muszę iść. - powiedziałam pośpiesznie i ruszyłam przed siebie. 
- A co z naszym wyjściem?! - krzyknął za mną.
- Znajdziesz mnie, wiem, że potrafisz! - odpowiedziałam wciąż stawiając kroki do przodu. 
Miałam ogromną ochotę napisać o wszystkim Alice, ale wtedy przypomniałam sobie w jakim stanie jest mój telefon. Sprawa musiała poczekać jeszcze chwilę. Za niecałe 10 minut miałam być już pod domem mojej przyjaciółki i wspólnie, jak zawsze miałyśmy udać się jej czerwonym samochodem do szkoły. 

~*~
- No coś Ty?! Nie wierzę! - piszczała jednocześnie krzycząc ze zdziwienia prowadząc auto. 
- Przysięgam. Miałam właśnie odpisać, kiedy na niego wpadłam! - przekrzykiwałam szum poruszającego się pojazdu. 
- O mój Bosz! - zaczęła się kręcić. - Jaki on jest?! Opowiedz mi!
- Spokojnie, wszystko w swoim czasie. - zaśmiałam się. - Wydaje mi się, że śpię...uszczypnij mn..Auć! - podskoczyłam na siedzeniu. 
- I co śpisz? - zapytała.
- Nie. - odpowiedziałam rozmasowując bolące miejsce. 
- Super, to gadaj! Chcę wiedzieć wszystko! Jak wygląda? Nie czekaj! Jak ma na imię?
- Niall...pięknie prawda? - spojrzałam na nią kontem oka. 
- Tak świetnie, teraz powiedz mi jak wygląda!
- Nieziemskooo...- odpowiedziałam zsuwając się niżej na siedzeniu, po czym cicho westchnęłam i wzrok utkwiłam w przesuwających się za szybą obrazach. 
- Ziemia do Summer, to mi nie wystarcza kochanie. - narzekając gwałtownie zahamowała. - No i jesteśmy na miejscu! - powiedziała śpiewnym głosem i wysiadła z samochodu zatrzaskując za sobą drzwi. Odpięłam pas i zaraz ruszyłam w jej ślady.
- Pogadamy o nim później. Umiesz na sprawdzian? - zapytała Alice.
- Nic mi nawet o nim nie mów. - westchnęłam. 

~*~
Lekcje minęły dość szybko, sprawdzian został przełożony, co równało się z tym, że Bóg łaskawie się nade mną ulitował. Zarzucając torbę na ramię wyszłam ze szkoły w towarzystwie grupki znajomych. Alice musiała zostać po lekcjach w kozie za to, że malowała na lekcji rzęsy. Nie była zadowolone ze względu na to, że miałyśmy porozmawiać o Niallu a ja uradowana, że nie będę musiała słuchać jej marudzenia odetchnęłam z ulgą. Kochałam ją jak siostrę, to oczywiste. Była ze mną odkąd pamiętam, ale czasem potrafiła dać człowiekowi w kość. Jej osobowość była mieszanką wybuchową, nigdy nie było wiadomo na jaki pomysł wpadnie w danej chwili, była jak znak zapytania. Sama dokładnie nie wiedziała na czym stoi.
Moi znajomi rozmawiali o wspólnym wyjściu w chwili, gdy zaczęłam grzebać w torbie szukając części mojego telefonu. Przerwali na chwilę naradę kierując wzrok na coś, co znajdowało się za moimi plecami. Ich reakcja była dziwna, bo wszyscy stali nieruchomo z rozdziawionymi ustami.
- Co jest? - zapytałam.
- O rany..- szepnęła Rose.
- Co? - zaśmiałam się machając jej przed oczami ręką.
- Ale ciaaach..
- Łał, czadowy motor! - przerwał jej Chris.
Nie mogłam dłużej wytrzymać i odwróciłam się z zamiarem zobaczenia obiektu ich westchnień. Otworzyłam szerzej oczy w tym samym czasie, gdy chłopak stojący niedaleko nas na parkingu zsiadł z czarnego, błyszczącego motoru i zdejmując z głowy kask zmierzwił blond włosy.
- O Boże. - zakryłam dłonią usta.
- Znasz go? - szarpnęła mnie za ramię Rose.
- W pewnym sensie. - szepnęłam do niej a wysoki "blondyn" ruszył pewnym krokiem, z uśmiechem na twarzy w naszą stronę.
- Ip! Idzie tu! - pisnęła Rose a ja stałam jak wryta podziwiając każdy jego ruch.
____________________________________________
I jak podobał wam się rozdział?
Liczę na waszą szczerą opinię :)
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod 1 rozdziałem, oraz za to, że wzięliście sobie do serca moją prośbę. Martwi mnie jednak fakt, że większość z was nawet nie raczyła napisać nic od siebie po przeczytaniu, co chyba nie jest fair w stosunku do mnie, prawda? Tak więc jeszcze raz proszę:
Czytasz = komentujesz!
Ps. wszystkich nowych i zainteresowanych odsyłam do zakładki "informowani" powstała ona właśnie po to, żebyście mogli umieszczać tam swoje ushernamy. Nie w komentarzach pod rozdziałem, bo nie będę w stanie zebrać ich wszystkich do kupy. Dziękuję #muchlove horanzuhl. 

22 komentarze:

  1. Boski rozdzial.
    Brak slow jak go opisac.
    Czekam na kolejny.
    @Naataalina

    OdpowiedzUsuń
  2. OOO MATKO, CO TY ZE MNĄ ROBISZ? NIE MOGĘ ODDYCHAĆ! JEZUU CO BYŁO TAKIE SJIDBFS CUDOWNE. MASZ WIELKI TALENT DO PISANIA.
    pozdrawiam, @ilovemybeau

    OdpowiedzUsuń
  3. Cuuudny !!! Czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Akcja powoli się rozkręca! Szczerze mówiąc nie tego oczekiwałam, ale to co napisałaś też mi się podoba :) Jedyne co mi nie odpowiada to długość rozdziałów. Są naprawdę króciutkie i zanim zdążę się wczuć już koniec, ale rozumiem cię. Początki zawsze są najgorsze. Mam nadzieję, że kolejny rozdział będzie dłuższy i obfitujący w jeszcze więcej niespodzianek. :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialne! Zakochałam się w tym! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. jest świetne! Z każdym odcinkiem coraz bardziej wciąga! @ibelieveyou_06

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzisiaj zanalazłam to opowiadanie i stwierdzam, że jest GENIALNE.! Jestem ciekawa jak potoczą się dalej losy Niall'a i Summer. Czekam na nn i życze weny :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham twojego bloga, czytam od początku i z każdym rozdziałem jest coraz lepsze *,* Czekam na następny rozdział ♥

    Zapraszam do mnie :)
    http://true-love-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Nareszcie nadrobiłam rozdziały tutaj i musze przyznać, że opowiadanie zapowiada się świetnie. Haha, to zabawne, że Niall cały czas na nią wpada, ale jednocześnie słodkie. Z niecierpliwościa czekam na następny rozdział .Informuj mnie na tt jeśli możesz. x @greaseblow

    Zapraszam na nowy rozdział u mnie x http://infinite-feelings-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest extra !!! Masz talent ^^ Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. / @justmy_idols

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne opowiadanie <3
    czekam na nn
    @sezamek_xoxo

    OdpowiedzUsuń
  12. jejku cudowne xx
    masz talent :)
    czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  13. Summer, nie za dobrze ci? Nie za dobrze ci że takie ciacho nie dość że ma motor to jeszcze po ciebie przyjeżdża?

    OdpowiedzUsuń
  14. to jest megaciekawe!

    OdpowiedzUsuń
  15. Brak mi słów *-* @PatrycjaChmiel2

    OdpowiedzUsuń
  16. Zazdroszczę Summer, tak bardzo jej zazdroszczę, jej jak ja jej zazdroszczę!
    Niall + motor = zawał ♥
    Jejku kocham Cię za to opowiadanie ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Aww genialne *-* Świetnie piszesz ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. Aww genialne *-* Świetnie piszesz ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Jejku, moje imię będzie sie pojawiało w tym ff 'Alice' aw. na pewno będe czytała do końca, bo cudownie się czyta @niallver

    OdpowiedzUsuń
  20. Matko ! Aaaaa ! Jak ja to przezywam ;p / natka styles

    OdpowiedzUsuń
  21. Genilane :D Świetnie piszesz!
    @klodiii0015

    OdpowiedzUsuń